Obecny postęp technologiczny sprawił, że budowa domu może przebiec niemalże błyskawicznie. Niestety realizacja niektórych etapów nadal wymaga czasu, by efekt był trwały i solidny. Jednym z takich procesów jest schnięcie wylewki. Na jaki okres przestoju w budowie mamy się przygotować i czy jest to zależne od technologii ogrzewania podłogowego?

Na czas schnięcia wylewki wpływa kilka czynników – grubość, typ, producent wylewki oraz warunki budowy, czyli na przykład pogoda. By przyspieszyć proces, należy zadbać o odpowiednią wentylację. Trzeba pamiętać, że gotowa wylewka nie może mieć wilgotności przekraczającej 2%. Zatem póki nie osiągnie tego progu, należy powstrzymać się od dalszych prac budowlanych. Wylewka typu strop schnie około 28-30 dni lub dłużej. Wylewka samopoziomująca schnie około kilkunastu dni. Jako że jest stosunkowo cienka, sprawia wrażenie twardej już po 4-6 dniach. By mieć pewność, że nie jest zbyt wilgotna, wskazane jest wykonanie pomiaru wilgotnościomierzem. Istotnym faktem jest to, że pierwsze 72 godziny są kluczowe dla schnięcia wylewki. Należy zatem z wyjątkową uważnością obserwować ją w tym okresie.

Jeśli planujemy ogrzewanie podłogowe, musimy pamiętać, że elementy grzewcze muszą być „wtopione” w wylewkę. W zależności od producenta postępowanie może się różnić. Pierwsza praktyka to odczekanie tygodnia od wylania wylewki, po czym stopniowe uruchamianie ogrzewania – podkręcanie temperatury o pięć stopni dziennie aż do temperatury maksymalnej, a następnie obniżanie o pięć stopni dziennie do temperatury wyjściowej. Po tym działaniu można zacząć dalsze prace. Kolejną praktyką jest odczekanie 28-30 dni przed uruchomieniem ogrzewania.

W każdym z wymienionych przypadków czas schnięcia może się zmienić ze względu na warunki. Przy dużej wilgotności powietrza w okresie prac na budowie, konieczne będzie odczekanie czasu dłuższego niż zalecany. Bardzo ważna jest dbałość o ten element konstrukcyjny, zatem wskazane są konsultacje fachowca lub dokładne pomiary wilgotnościomierzem.